Baron Savaldi wyróżnia się na tle pozostałych baronów tym, że bardziej aniżeli w politykę i wojnę domową, angażuje się w życie religijne Księstwa. Lorenzo jest bowiem kariańskim duchownym, proboszczem parafii Cudownej Wody w Spinedzie i dziekanem otaczającego miasto dekanatu.
Jak na barona, przyznać trzeba, że zadowala się Lorenzo nadzwyczaj skromną funkcją kościelną. Co prawda podlegają mu proboszczowie w całej Spinedzie i kilku okolicznych wsiach, lecz możny taki, jak on, mógłby być właścicielem opactwa, albo nawet ubiegać się o miejsce w kapitule i zostać kanonikiem. Jednak baron Savaldi zadowala się swoją pozycją i pełnieniu tej funkcji poświęca znaczną część swego czasu.
Głównym zajęciem Lorenza jest jednak wznoszenie nowego kościoła - bazyliki - w miejsce starej, spalonej po uderzeniu pioruna świątyni. Niewątpliwie jest to duże przedsięwzięcie, gdyż nowy kościół ma być trójnawową świątynią zwieńczoną dużą kopułą z pozłacanym hełmem i rzędami barwnych witraży na bocznych ścianach. Ze względu na trudność w zdobyciu kamienia pod budowę, baron zdecydował, że świątynia będzie ceglana i zorganizował wokół jej budowy wszystkich swoich wasali, których zobowiązał do dostarczania cegieł, zaprawy, drewna na szalunki, oraz oczywiście pieniędzy, gdyż wzniesienie bazyliki wymaga zatrudnienia dużej liczby wykwalifikowanych budowniczych.
W międzyczasie Lorenzo opiekuje się pielgrzymami przybywającymi do mieszczącego się w mieście ujęcia cudownych wód, przy których zbudowano kaplicę i dom pielgrzyma, oraz znajduje odrobine czasu, aby osobiście prowadzić kazania i odprawiać nabożeństwa - a baron prowadzący msze dla swych poddanych to już rzecz doprawdy rzadka!